Szokujące słowa starosty pod adresem pielęgniarek

Szokujące słowa starosty pod adresem pielęgniarek

W Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Ropczycach wrze. Pielęgniarki walczą o podwyżki, także w sądzie. Niejako w reakcji na to starosta Witold Darłak wypowiedział pod ich adresem mocne słowa, które mogą szokować.

Konflikt na linii Zarząd Powiatu – pielęgniarki trwa nie od dziś. W ostatnim czasie dość się on zaognił.




„Oliwy do ognia” dolała sejmowa ustawa, która zapewnia pracownikom służby zdrowia podniesienie ich najniższego wynagrodzenia zasadniczego.

Tyle, że rząd nie daje odpowiednio wysokich pieniędzy na ten cel. Starosta Witold Darłak wyliczył, że środków starczy tylko na dziewięć miesięcy. Twierdzi on, że brakującą kwotę na podwyżki może dać redukcja zatrudnienia w ZOZ Ropczyce. A najbardziej zagrożone zwolnieniami są… pielęgniarki.

– Nawiasem mówiąc jest ich trochę za dużo. Nikt o ich zwalnianiu nie mówi, ani też mówić nie chce. Niemniej jednak jeśli nie zwiększymy kontraktu, to może i tak trzeba będzie zrobić.

Tymczasem nie jest tajemnicą, że pielęgniarki walczą o podwyżki, podobno także w sądzie.




– Powiem bardzo brutalnie. to wszystko jest konsekwencją tych wszystkich dodatków, które były w służbie zdrowia przekazywane w związku z koronawirusem. Jeśli w tym czasie ktoś zarabiał 20 tys. zł, a teraz musi wrócić do 5-6 tysięcy złotych miesięcznie, to czuje bój. Nie rozumie tego, choć mówione było wyraźnie, że dodatek covidowy jest tylko na czas pandemii.

– Nie dziwię się pielęgniarkom, że walczą o te dodatki (covidowe – od red.), mimo że pandemii już nie ma. Przedziwne są ich wypowiedzi. Tam woli pracy i służenia drugiemu człowiekowi to trzeba by ze świecą szukać – oświadczył Darłak na ostatniej sesji Rady Powiatu.

Oburzony tym wystąpieniem był Piotr Bała, przewodniczący powiatowej Komisji Zdrowia, na co dzień pracownik Działu Rehabilitacji w przychodni Zakładu Opieki Zdrowotnej w Sędziszowie Młp.:




– Sprawa dodatków covidowych to temat zamknięty. Natomiast kwestia najniższego wynagrodzenia w służbie zdrowia to zupełnie inna sprawa. Tych dwóch rzeczy nie należy łączyć – podkreślił przewodniczący komisji.

– Ja i moje koleżanki i koledzy pracowaliśmy bez żadnych dodatków covidowych od pierwszego dnia pandemii. Natomiast uderzyło mnie to, co pan starosta powiedział o zaangażowaniu pielęgniarek, że go świecą szukać. Bardzo odważna teza. Proponuję, by na drugi raz zastanowił się nad tym, co mówi, bo chyba kilka osób obraził – dodał radny Piotr Bała.

Starosta przepraszał:




– Nie chodziło mi o zaangażowanie pielęgniarek, tylko o sam fakt powołania i pewnej misji, jaką te osoby powinny nieść. I nie mówiłem tutaj oczywiście o wszystkich. Natomiast wycofuję się ze słów o braku woli pracy  i za nie przepraszam, jeśli ktoś poczuł się urażony. Miałem na myśli to, że zawód lekarza czy pielęgniarki niektórzy traktują przez pryzmat wynagrodzenia. „Jeżeli nie dostanę takiej kwoty, to zapomnijcie o mojej dobrej pracy”, takie słowa padają.

1 thoughts on “Szokujące słowa starosty pod adresem pielęgniarek”

  1. Czy my pielegniarki przestaniemy być traktowane jako męczennice, służące i siostry zakonne??? Autor powyższych słów, do których się odnoszę pokazuje jak bardzo mało wie o współczesnym pielęgniarstwie i jaki ma odgórny stosunek do naszej PRACY!!! NIE misji. A Pan starosta ile zarabia??? 20 tyś hahah bardzo śmieszne. Lekarze owszem po 40 tyś dostawali.
    Zamiast kroczyć do przodu z postępem cofamy się do tyłu.

    ODPOWIEDZ

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.