Nawet 10 lat więzienia grozi 41-letniemu pracownikowi firmy transportowej, który kradł olej napędowy z baków ciągników siodłowych, które… przewoził. Wpadł na stacji benzynowej w Ropczycach.
W miniony piątek (26.01) policjanci z Sędziszowa Małopolskiego otrzymali zgłoszenie o kradzieży paliwa z pojazdów ciężarowych.
Do przestępstwa miało dojść na terenie jednej ze stacji benzynowych w Ropczycach.
Kierowca, którego zadaniem było dostarczenie do jednej z firm dwóch ciągników siodłowych, ukradł paliwo z baków pojazdów, które przewoził na naczepie. Kiedy zorientował się, że został przyłapany na gorącym uczynku przez świadka, próbował jakoś „załagodzić sprawę”.
Widząc, że jego tłumaczenia nie przynoszą efektów, ruszył ze stacji w kierunku miejsca rozładunku. Tam zatrzymali go policjanci.
W rozmowie z mundurowymi 41-latek tłumaczył, że włamał się do zbiornika z paliwem. Następnie upuścił olej napędowy i go sobie przywłaszczył.
Jak stwierdził, nie chciał go sprzedawać tylko spożytkować, bo ma „diesla”. Przywłaszczył około 165 litrów oleju napędowego.
41-latek usłyszał już zarzuty. Za kradzież z włamaniem, kodeks karny przewiduje karę do 10 lat więzienia.